W dzisiejszym poście , coś dla Mamy :)
Mam skórę z lekką tendencją do błyszczenia się, od jakiegoś czasu, dzięki dobrym kosmetykom, na szczęście już mniej. Mimo wszystko puder matujący jest stale obecny w mojej kosmetyczce. Chętnie jednak sprawdzam różne nowinki i czasem coś przypadnie mi do gustu – puder, który dostałam do zrecenzowania, łapie się na tę kategorię, a jest nim Velvet Finish Powder - puder matujący od Virtual.
Opis Produktu :
Wyjątkowy puder w eleganckiej puderniczce z lusterkiem i przewiewnym miejscem, w którym umieszczona jest wysokiej jakości gąbeczka.
Wszystkie pudry poddane są procesowi bardzo drobnego rozdrobnienia cząstek, dzięki czemu są tak jedwabiste w dotyku. Zawierają mikro drobinki rozpraszające światło, które sprawiają, że skóra wygląda świeżo i promiennie.
Dodatkowo zawarte w nich składniki odżywcze chronią i regenerują skórę, pozwalając jej swobodnie oddychać.
Dostępny w dwóch rodzajach:
- Velvet Finish - puder wygładzający. Idealny do wykończenia codziennego
makijażu, daje efekt jedwabiście gładkiej skóry,
- Pure Mat - puder matujący. Mozaika specjalnie dobranych kompozycji
pigmentów, doskonale wyrównuje koloryt skóry.
Moja Opinia:
Zacznijmy od opakowania, które bardzo przypadło mi do gustu, chociaż otwieranie jest dość mało intuicyjne – zdrapałam sobie lakier z paznokcia usiłując podważyć wieczko zanim zorientowałam się, że należy nacisnąć zapadkę . Niewielkie dość puzderko kryje w sobie sam puder, a pod spodem lusterko i mały pojemniczek na dołączony aplikator. W ten sposób nie musimy szukać osobnego lusterka chcąc przypudrować nos w biegu – bardzo wygodne.
Minus – na dnie pudełeczka, pod puszkiem, znajdują się małe otworki. Nie bardzo wiem, czemu mają one służyć – być może, w zamyśle producenta, do osypywania się resztek pudru z aplikatora. Tylko jedynym miejscem, gdzie mogą się one wysypać, jest moja torebka, co mnie średnio urządza...
Odcień pudru, który otrzymałam to 706 Ambra Velvet Finish. Po naniesieniu na puszek trochę się przeraziłam – wyglądał bardzo ciężko i ciemnie. Nastawiłam się na typowy efekt dobrej budowlanki i walnięcia gładzią, ale na szczęście miło się zaskoczyłam – po nałożeniu na skórę puder wtapia się w nią idealnie, lekko ją nawet rozświetla. Daje efekt bardzo subtelny, nie zakryje niedoskonałości – uprzedzam. Za to faktycznie ładnie zmatowi dając naturalny efekt, który moim ulubionym pudrem bambusowym osiągnąć jest ciężej. Nakładany na podkład czy korektor jest lekko ciemniejszy, niż na „gołej” skórze.
A jak z trwałością? Całkiem nieźle – po 4-5 h twarz wciąż jest ładnie matowa, ale całego, intensywnego dnia nie wytrzymuje.
Sam aplikator sprawdza się nieźle, jest mięciutki i nie nabiera (wbrew pozorom) zbyt dużo pudru. Ale nie będę czarować – zdecydowanie lepszy efekt osiągniemy używając pędzla.
Zapach jest lekko słodki i mdławy, ale nie przeszkadza – mnie się nawet podoba.
Pojemność: 12g
Cena: około 12 zł - 16 zł
cena kusząca:) na pewno wypróbuje:)
OdpowiedzUsuńza tą cenę Kochana warto , zwłaszcza że dobrze się spisuję ;*
UsuńCiekawy kosmetyk - muszę wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńdobry i tani ma w sobie to czego potrzebujemy ;)
UsuńDla mnie chyba trochę za ciemny. :P
OdpowiedzUsuńAniu wydaje Ci się ja mam jasną karnacje i naprawdę świetnie wtapia się w skórę:)
UsuńAniu wydaje Ci się ja mam jasną karnacje i naprawdę świetnie wtapia się w skórę:)
UsuńBrzmi ciekawie, ale obecnie używam pudru z Rimmela i jestem zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam dużo dobrego na temat pudru , którego używasz;)
UsuńSłyszałam dużo dobrego na temat pudru , którego używasz;)
Usuńmiałam kiedyś cienie z tej marki
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej marce :)
OdpowiedzUsuń